Kwantyfikatory wielkie – jeśli macie skojarzenia z matematyką, to słusznie, bo w matematyce kwantyfikatory też funkcjonują. Ponieważ na matematyce znam się słabo, opowiem o kwantyfikatorach, jako pojęciach, słowach, po które często sięgamy. Aby je zobrazować posłużę się historyjką (wszelka zbieżność z prawdziwymi osobami i sytuacjami przypadkowa).
Spotykam koleżankę. Wygląda na zmęczoną: podpuchnięte oczy, szara cera, ziewa. Szybko diagnozuję – nieprzespana noc. Zagaduję delikatnie:
– Coś się wydarzyło?
– Nie, nic szczególnego. Kiepsko spałam… Pokłóciłam się wczoraj z mężem. A wiesz, co jest
najgorsze…?! Jak teraz o tym myślę, to właściwie nie wiem o co…
– Opowiedz po kolei.
– Przyszłam do domu, a tu z kosza znów się wysypują śmieci, a on jak gdyby nigdy nic mówi do
mnie: „może ci herbatę zrobić”? Herbatę! Masz pojęcie? Mówię spokojnie (czytaj: cedzę przez
zęby): „znów nie wyniosłeś śmieci, zawsze muszę ci o tym przypominać, nigdy o tym nie
pamiętasz!”. A on mi na to, że nieprawda, że wczoraj wyniósł, a w ogóle to widzę tylko śmieci.
Ja: „no, trudno ich nie widzieć, skoro zawsze jest pełny kosz!” – i od słowa do słowa, po
wymianie wzajemnych „uprzejmości” skończyło się na cichym wieczorze. Tak o tym myślę i nie
wiem, o co chodzi – co ja takiego powiedziałam?
Zatem, co takiego się stało u koleżanki? Padły co najmniej dwa słowa i to w jednym zdaniu, słowa, bez których można się zupełnie obejść (no chyba, że chcesz się właśnie pokłócić, do tego celu są niezastąpione). Zawsze i nigdy- słowa, które w większości wypadków są określeniem, po pierwsze nieprawdziwym, a po drugie niesprawiedliwym i dlatego budzą opór, sprzeciw i negatywne emocje odbiorcy. Czemu dobremu mają służyć stwierdzenia typu: „zawsze się spóźniasz na spotkania”, „nigdy nie przygotowujesz raportu na czas”? Otóż, z pełnym przekonaniem mówię, że niczemu dobremu nie służą.
Inne przykłady kwantyfikatorów: wszyscy, każdy, inni, zwykle, często, zazwyczaj, kiedyś, nikt. Są to określenia mało konkretne, najczęściej nieprawdziwe i takie, które łatwo można podważyć. Czy ich wydźwięk jest wyłącznie negatywny? Nie, bo można powiedzieć: zawsze możesz na mnie liczyć, nigdy nie zostawię cię w potrzebie. Brzmi miło, prawda? Pytanie, czy wiarygodnie, czy rozmówca będzie w stanie wywiązać się ze swoich obietnic?
Przesłanie: bez kwantyfikatorów można żyć, a unikanie ich służy poprawie komunikacji. Co zamiast? Na przykład zauważ, że ktoś bliski zrobił ci właśnie dziś herbatę, uciesz się i pochwal go za to:-)